Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Użytkownik
Nie wiem, czy informacje będą aktualne, bo on siedział od września 2011 do maja 2012. Ogólnie był zadowolony. Telefony kilka razy dziennie. Cele niezbyt przepełnione. Często korzystał z łaźni. Na jedzenie też za bardzo nie narzekał. Szybko z P1 przeszedł na P2. On na wokandę nie stawał, ale ponoć łatwo było ją dostać. W listach mogłam wysyłać gazety, karty telefoniczne, karty do gry, krzyżówki itp. Nie wspominał nic o jakichkolwiek spięciach czy konfliktach. Pamiętam, ze w święta cele były otwarte 24h, dzwonił do mnie wtedy przed północą. Jak wychodził to napisał prośbę o wypuszczenie z samego rana, bo daleko do domu i już ok 9 był wolny.
Offline