Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Gość
Dominika bardzo Ci dziękuję. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji tzn nie znałam nawet nikogo kto przebywał w ZK a już tym bardziej nie kochałam. Teraz sytuacja się zmieniła. Jest dla mnie bardzo ważny i planujemy po jego wyjściu wspólną przyszłość. Napiszę dzisiaj list i włożę do środka swoje zdjęcie. Kiedyś powiedział ze chciałby je mieć. Powiesiłby sobie przy łożku i patrzył na mnie. Chcę by na jego buzi pojawił się uśmiech bo za dużo ostatnio miał przykrości a nie zasługuje na to. Ja za to nie radzę sobie w ogóle z tą tęsknotą. Jest mi bardzo źle że on jest 200 km ode mnie i nie mogę mieć z nim takiego kontaktu jakbym chciała. Jak się do tego przyzwyczaić? jak poradzić sobie z tęsknotą? Jak sobie radzicie?
stokrotka a jakie jest inne wyjście niż poradzić sobie?
Offline
Gość
Właśnie nie ma innego wyjścia. Najprościej jest się poddać ale to tchórzostwo. Ja mam go wspierać a nie uciekać bo jest trudno. Czasami tylko nie daję rady.
Użytkownik
Są jednostki, w których bez adresu nadawcy, list nie zostanie doręczny.
Z innej beczki, jak rozumiem, poznaliśmy się, gdy on siedział, w trakcie pracy poza jednostką. Jeśli wyślesz list bez nadawcy, to jak chcesz otrzymać odpowiedz.
I tak, z życiowych doświadczeń - znacie się 4 miesiące, tylko w warunkach wieziennych; byłabym bardzo ostrożna jeśli chodzi o to planowanie przyszłości. Co tak naprawdę wiesz o człowieku? Póki co, żyjesz wyobrażeniami i tym, co o sobie mówi obcy, w gruncie rzeczy, człowiek. Nie twierdzę, że chce cię oszukać, ale też nie byłabym tym zaskoczona.
Offline
Gość
Jeśli chodzi o znaczki czy koperty warto napisać w liście ile i co się wysyła wtedy nie będzie wątpliwości, że coś nie dojdzie.
Gość
syrna napisał:
Są jednostki, w których bez adresu nadawcy, list nie zostanie doręczny.
Z innej beczki, jak rozumiem, poznaliśmy się, gdy on siedział, w trakcie pracy poza jednostką. Jeśli wyślesz list bez nadawcy, to jak chcesz otrzymać odpowiedz.
I tak, z życiowych doświadczeń - znacie się 4 miesiące, tylko w warunkach wieziennych; byłabym bardzo ostrożna jeśli chodzi o to planowanie przyszłości. Co tak naprawdę wiesz o człowieku? Póki co, żyjesz wyobrażeniami i tym, co o sobie mówi obcy, w gruncie rzeczy, człowiek. Nie twierdzę, że chce cię oszukać, ale też nie byłabym tym zaskoczona.
Znamy się także w warunkach domowych że tak powiem. Co miesiąc przyjeżdża na przepustki do tej pory 4-5 dniowe. Poznał mnie z całą swoją rodziną bo spędzamy czas na jego przepustkach w jego domu ale też i u mnie 24h na dobę razem. Wiem że może się kamuflować ale chyba tego nie robi bo były już różne sytuacje. Zrobiłam też dobry wywiad na jego temat. Wiem że przez 4 miesiące nie pozna się człowieka ale to dobry chłopak. Został skazany na podstawie poszlak bo rodziny nie było stać na płatną papugę a ten z urzędu nawet nie powiedział słowa na sprawach. Nawet oskarżyciel posiłkowy nie domagał się zadnej kary bo jak twierdził nie był pewien że on jest winny. Cóż było minęło. Zobaczymy jak to wszystko się rozwinie. Ja nie osądzam i nie wydaję na nikogo wyroków. Życie ludzkie jest nieprzewidywalne. Czasami można się znaleźć w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie i wtedy każdy z nas może znaleźć się po tamtej stronie. Jeszcze jak doszedł alkohol i zrobiłą się pustka w głowie to efekty mogą być różne. Może i mam jakieś wątpliwości ale jak na razie jest wspaniałym człowiekiem mocno doświadczonym przez los.
Użytkownik
stokrotka- znacie się 4 miesiące, spędzacie ze sobą przepustki, a ty nosisz się z zamiarem wysłania dopiero pierwszego listu? Nie zrozum mnie źle, ja absolutnie nie oceniam:), pytam z ciekawości, bo ta wasza historia to dla mnie taka trochę nie do ogarnięcia:)
Offline
Niestety w listach nie przechodziło ale np koszulki wysyłałam bez talonu w kopercie bąbelkowej i przeszło
Offline
Gość
Witajcie.
Przepraszam, za zapewne powielenie tematu, ale mam ograniczony dostęp do forum i widzę to co widzę.
Mam mianowicie takie pytanie: Czy każdy ZK ma swoje regulacje odnośnie listów i tego co może być do nich dołączane? Czy książka wysłana wraz z listem zostanie dostarczona, czy jednak zostanie to policzone jako paczka? I czy plakaty takie wysyłane w tubach można przesyłać do zk?
Gość
Hej jak pisały moje poprzedniczki wiele zależy od zakładu. I jak pisała Kamila najlepiej poleconym. Art papiernicze czy gazety przechodzą Ale z książką może być różnie
pozdrawiam
Gość
Znam przypadek, że w listach nawet zdjęć nie można przesyłać ani kart telefonicznych, niech się Twój zorientuje co przejdzie a co nie.
Gość
Annnn zależy od ZK. W jednym nawet na nici zgody nie wyrazili, żeby w paczce dać (nie zatwierdzili talonu)
Użytkownik
A jak wysle i nie przejdzie to wtedy bd mi odsylac to? Czy moge zostawic im katteczke,"mozesz zatrzymac/wyrzucic"? Ewentualnie czy lobuz moze to powiedziec bo bede wysylac piorytetem poleconym wiec chyba on bd otwieral paczke
Offline