Miłość to nie zawsze śmiech, ale i łzy...To nie zawsze szczęście ale i tęsknota...Teraz to kraty, a za nimi Ty...W mym sercu na krzyk budzi się ochota...Czekając na Ciebie mój ukochany...Miłością przebijam wysoki mur... Abym mogła Cię już mieć przy sobie...I razem z Tobą dotknąć szczęścia chmur...
Mamba no ja wiem, wiem, zmasowany atak byśmy przeprowadziły wszystkie na Łobuza każdej z Nas podczas konwojowania i byśmy Ich odbiły
Ale no wiadomo, że znaleźliby się tacy, co poważnie do tej kwestii by podeszli i rozważyli ową opcję
Offline
Gość
CzArNa MaMbA ogólnie teraz przebywał 100 km od miejsca zamieszkania a ogólnie do najbliższego ZK jest 30 km od nas. Tyle że ja pewności nie mam że na sprawę czy po prostu gdzieś indziej chcieli przewieźć Mojego Lobuza. Mam nadzieję że jednak to o to chodzi. Dziękuje wam za wsparcie i tak istotne dla mnie informacje
Użytkownik
Monetka rzadko się zdarza, aby dowozili na wyrok łączny...Naprawdę rzadko ale czasem zdarza się...A czy Twój pisał wniosek o dowiezienie?
Mam nadzieję, że wywiozą go bliżej, niż dalej, daj znać jak będą jakieś wiesci...
Offline
Gość
Kasiajjj nie nie pisał żadnego wniosku i wiem właśnie że rzadko się zdarza ale nic nigdy nie wiadomo... A wczoraj rano miałam głupia myśl co ja zrobię jak pojadę na widzenie a Lobuza nie będzie
Monetka jak nie pisał wniosku o dowiezienie na sprawę, to wydaje mi się, że po prostu "przyszedł na Niego czas" i dostał przeniesienie do innego zk..
No czasem takie przeczucia przykre się zdarzają, które potem okazują się prawdą..
Offline
Gość
Gosiaa tylko to trochę dziwne jest bo 4 Tygodnio temu dopiero tam został przewieziony ale wszystkiego można się spodziewać. Niestety dość często mi się zdarzają takie przeczucia
A no to może i na sprawę pojechał, ale żeby tak sami z siebie się wykazali pod tym względem wspaniałomyślnością, jak na wnioski odpowiadają negatywnie, u nas też odrzucili..
Wiesz Kochana ja miałam sen, że policja puka do naszych drzwi, szukając S, sen sprawdził się parę godzin po tym jak wstałam , także też wiem, jak to jest i też dość często tak mam..
Offline
Gość
Gosiu przykro mi że miałaś taki koszmarny sen w dodatku tym bardziej, że realny ja ogółem nie mam snów ale myśli, które bardzo często się sprawdzają. Sama już nie wiem co mam myśleć o tym ale czas się dłuży niesamowicie
Maggie1106 napisał:
to co oni za tajemnice z tego robią to masakra a potem jak nie da rady zadzwonić to szukaj wiatru w polu
Często ZK nie chce udzielać informacji o transporcie z obawy, że ktoś "będzie chciał odbić" osadzonego. Generalnie ja to rozumiem.
Maggie Twój Łobuz na bank miał transport policyjny, więc bardzo szybko.
monetka napisał:
Gosiaa tylko to trochę dziwne jest bo 4 Tygodnio temu dopiero tam został przewieziony ale wszystkiego można się spodziewać. Niestety dość często mi się zdarzają takie przeczucia
Widocznie to nie był jego ZK docelowy i był tam tylko przejazdem, bo tak akurat transporty się układają
Offline
Gość
witajcie Kochane a jednak Mój Lobuz jest w najbliższym ZK od miejsca zamieszkania czyli jednak na sprawę Dziękuje jeszcze raz za odpowiedzi kobietki bardzo mi tym pomogłyście
Barbie napisał:
Maggie Twój Łobuz na bank miał transport policyjny, więc bardzo szybko.
Barbie pewnie masz rację choć nie zapytałam go o to ale przecież to rzut beretem więc szybko w każdym razie jest tam od 8 sierpnia i chyba mu to na dobre wyszło
nie rezygnuje się z ludzi,których się kocha...
Offline
Malami ten przepis, że osadzony ma być najbliżej domu już dawno stracił na ważności, został uchylony, jedynie w jednym rozporządzeniu pozostaje do dziś, bo jak widać o nim zapomnieli. Z resztą, jak sama zauważyłaś Twój jest w pobliżu Ciebie, a kolega dużo dalej, lecz to, że tak jest, to czysty przypadek, nie wiadomo w sumie do końca na jakiej zasadzie znajdują osadzonym te miejsca.
Offline
Art 100 kkw zmienił się 1 stycznia 2012 roku i wtedy zniknął zapis, że skazany powinien odbywać karę najbliżej miejsca zamieszkania.
Przeczytaj cały wątek, a znajdziesz odpowiednie informacje
Offline
Gość
Kiedys byl przepis ze skazany mial odbywac kare najblirzej miejsca zamieszkania ale obecnie brak juz tego przepisu
Gość
Dziewczyny może któraś z was tutaj będzie wiedziała coś w temacie mojego problemu.
Dziś dowiedziałam się że moje Serduszko ma być przewiezione do zk w Prudniku 400km od Piotrkowa gdzie teraz przebywa. Zostaje tam przewieziony bo w tamtym zk odbywał kare, dostał przepustkę i już z niej nie wrócił. Ukrywał się 3lata, w tym czasie się poznaliśmy, zamieszkaliśmy razem i żyliśmy w miarę normalnie aż przyszedł ten dzień że grupa wpadła do mojego mieszkania i zabrali go. Został umieszczony w AŚ w Piotrkowie (tutaj ja mieszkam) i umieszczony na oddziałe, zgoda dyrektora była na odbycie kary tutaj ale prokurator z Nysy upomniał się o swojego "uciekiniera" i ma być przewieziony do ZK w Prudniku dokąd nie wrócił z przepustki bo maja mu zrobić sprawę czy komisje o niepowrót i oczywiście dokładke do wyroku. Jakie są szanse że wróci tutaj a nie zostawią go tam? Dodam że jestem w ciąży i zależy nam na jego obecności jak najbliżej mnie bo zima się zbliża a brzuszek rośnie i jak ja biedna pół Polski przemierzę na widzenie?
Czy można jakoś zawnioskować o przeniesienie do konkretnej jednostki i czy cos pomoże zgoda dyr. obecnego AŚ na jego pobyt tutaj? Areszt nie jest przepełniony bo w ewidencji sprawdziłam że stan jest ok.
POMOCY!!!!!!!!!!!!